środa, 4 marca 2009

And have a nice day!

Miły dzień. Nie ma lepszego opisu. W głowie ktoś raczył rozkręcić i puścić mi bączek, toteż myśli są jedna na drugiej i tak cudnie zmiksowane.

Toteż starając się unikać objazdów po prostu streszczę miły dzień.

Praca dzisiaj przyniosła mi klepanie numerków na kompie, po pracy wybrałem się do Pauliny na miłe popołudnie. Kurde, trzy tygodnie się nie widzieliśmy. Było gadanie, było robienie sobie złośliwości i oglądanie Friends. Taki miły popołudniowy chill-out.

Po powrocie do domu stwierdziłem, że czas najwyższy spróbować dodzwonić się do Siostry. I, ku memu zaskoczeniu, udało się! 45 minut wiszenia na telefonie i naprawdę potrzebną mi rozmowę później skończyliśmy umawiając się na wtorek. Tęsknię za nią strasznie i bardzo ją kocham.

Jest super.

Tak naprawdę.

Szok, nie?


nikisaku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz