niedziela, 22 lutego 2009

Leniwie.

Nie, nie zapomniałem o istnieniu tego tworu.
Jeszcze.

Po prostu jestem leniwy i zalatany.

Tłumaczenia.

W każdym bądź razie, mam za sobą pierwszy wolny dzień od dwóch tygodni. Jak to zgrabnie określił mój tryb życia Egon - it's slavery! Ale cóż począć, tak trzeba. Mam za sobą sobotę w pracy, potem uciekło mi się na 6 godzin do Jastrzębia, do córeczki. Nie biologicznej. Żeby nie było. Spędzałem czas tak, jak uwielbiam: leżąc słuchając muzyki i prowadząc długie, bezcelowe rozmowy oo niczym. To takie.. Odprężające. Dzisiaj po prostu wstałem, posiedziałem, poszedłem do mojej Ukochanej. To wspaniałe, bez gonitwy, ze spokojem. Obejrzeliśmy 'Między niebem a piekłem'. Finał nieprzewidywalny, jako, że ona zasnęła, a ja się wzruszałem.

Dałem się też nabrać Piernikowi i Żonie Dżekiego, których stąd pozdrawiam. Dowcipy telefoniczne się nie zestarzeją, miałem mnóstwo frajdy dając się nabrać. Bo najważniejszy jest pomysł!

To będzie na tyle, so far. Idę się zmyć.

nikisaku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz